Prawie 50 tysięcy robotników zakładów odzieżowych protestowało dzisiaj w Dhace, stolicy Bangladeszu.
Protest spotkał się z brutalną odpowiedzią władz. Które wysłały naprzeciwko demonstrujących policję i oddziały paramiliatarne. Conajmniej 30 osób zostało rannych.
Robotnicy żądają radykalnego podwyższenia płacy minimalnej z obecnych 38 dolarów miesięcznie do 100 dolarów.
Rząd bangladeszu akceptuję jedynie podwyżkę do 68 dolarów, na co robotnicy kategorycznie nie wyrażają zgody.
Płace w Bangladeszu należą do najniższych na świecie. Nie lepiej jest z bezpieczeństwem w fabrykach. W ubiegłym roku w wyniku zaniedbań kapitalistów, w wypadkach i katastrofach budowlanych zginęło tam ponad 1000 robotników.
Demonstracja jest częścią 84-godzinnego strajku, który objął około 100 fabryk i który ma zakończyć się w środę.
Walka robotników z rządem trwa już od dłuższego czasu. W starciach dwa tygodnie temu zginęło kilkanaście osób.
Sytuacja w kraju z dnia na dzień staję się coraz bardziej napięta
- 2111 odsłon