Ryszard Rauba
Zielona Góra
„Precz z najazdem imperialistów polskich na niepodległy naród litewski ! Precz z wojną !” - Z okolicznościowej, antysanacyjnej i antywojennej Odezwy Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Polski (marzec 1938 r.).
W wydanej w 1990 roku wyjątkowo interesującej pracy monograficznej zatytułowanej Historia Litwy autorstwa Jerzego Ochmańskiego czytamy m. in., że : „W marcu 1938 r. w stosunkach polsko – litewskich wybuchł niebezpieczny kryzys. Rankiem 11 marca na granicy polsko – litewskiej został śmiertelnie postrzelony żołnierz polski Serafin, który przekroczył granicę litewską pod wsią Trasnykai koło Merecza. Spadkobiercy Piłsudskiego rozpętali wówczas w Polsce niebywałą nagonkę wobec Litwy. W pobliżu granicy rozpoczęła się koncentracja wojsk polskich. Sanacyjne gazety donosiły o „panicznych nastrojach w Kownie”. Rozeszły się tam bowiem 14 marca za pośrednictwem posła estońskiego w Warszawie pogłoski o spodziewanym ultimatum polskim, grożącym – rzekomo – okupacja Litwy i wzięciem jej w protektorat Polski. Tegoż dnia rząd litewski przekazał posłowi polskiemu w Tallinie notę, zawierającą pragnienie polubownego załatwienia sprawy przez pełnomocnych przedstawicieli. W Polsce zaś tłumy szowinistów, podniecone antylitewską propagandą w prasie i radiu, zachęcane przez różnych prowodyrów przykładem faszystowskich Niemiec, które świeżo dokonały Anschlussu Austrii, urządzały demonstracje i wołały pod adresem marszałka E. Rydza – Śmigłego: „Wodzu! Prowadź nas na Kowno!”. Wyglądało na to, że ważą się losy wojny i pokoju.”[1] - podkreślał w swoim opracowaniu dziejów Litwy J. Ochmański i następnie dodawał, że : „Polska początkowo zamierzała wykorzystać incydent graniczny do zmuszenia Litwy do wyrzeczenia się Wilna i nawiązania stosunków dyplomatycznych. Jednakże min. Beck po rozmowie z ambasadorem niemieckim w Warszawie von Moltke wiedząc, że Niemcy są zainteresowane Litwą i nie pozostaną obojętne na wypadek konfliktu polsko – niemieckiego, zdecydował złagodzić żądania polskie. Na zmianę stanowiska polskiego wobec Litwy wpłynęli również ambasadorowie brytyjski Kennard i francuski Noël, którzy przestrzegali rząd polski przed użyciem siły. Zaważyła tu również wypowiedź komisarza spraw zagranicznych Litwinowa, który oświadczył, że ZSRR jest zainteresowany w pokojowym rozstrzygnięciu konfliktu Polski z Litwą i że w razie wkroczenia wojsk polskich na Litwę wypowie bez uprzedzenia polsko – radziecki pakt o nieagresji z 1932 r.
W dniu 17 marca 1938 r. rząd polski wystosował do Litwy ultimatum, w którym domagał się tylko bezwarunkowego nawiązania stosunków dyplomatycznych do dnia 31 marca 1938 r. Odpowiedź litewska, jak tego domagała się Polska, miała być udzielona przed upływem 48 godzin. Niedługo po wysłaniu ultimatum, w którym nie było mowy o sprawie Wilna, rząd polski wiedział już, że zostanie ono przez Litwę przyjęte. Poseł litewski J. Šaulys oznajmił 18 marca w Berlinie Ribbentropowi, że Litwa przyjmie ultimatum, prosił tylko Rzeszę o nacisk na Polskę, aby rząd polski złagodził formę nawiązania stosunków dyplomatycznych. Mimo tych zapewnień rząd litewski dla ratowania twarzy przed własnym społeczeństwem odbył specjalne posiedzenie w celu rozpatrzenia ultimatum polskiego. Posiedzenie to odbyło się (...) w dniu 19 marca. Za przyjęciem ultimatum wypowiedzieli się min. Lozoraitis i dowódca armii gen Raštikis, przeciwko wystąpił min. Rolnictwa Putvinskis, inni milczeli. Rząd zdecydował ultimatum przyjąć i przedstawić sprawę sejmowi. Sejm litewski zebrał się w południe 19 marca i po 7 – minutowym posiedzeniu milcząco, bez głosu sprzeciwu , przyjął polskie ultimatum na 12 godzin przed upływem wyznaczonego terminu. Oba rządy wymieniły 19 marca noty dyplomatyczne, w których zapowiadały ustanowienie swych przedstawicielstw w Warszawie i w Kownie do 31 marca tegoż roku i gwarantowały im warunki normalnego funkcjonowania. Posłem polskim w Kownie został Franciszek Charwat, litewskim zaś w Warszawie Kazys Škirpa. Dyplomacja polska odniosła iście pyrrusowe zwycięstwo: stosunki dyplomatyczne zostały nawiązane”[2] - stwierdzano w publikacji z 1990 roku.
W niezwykle dramatycznych, kryzysowych dniach marca 1938 roku swój polityczny punkt widzenia w sprawie ówczesnych wybitnie niezdrowych, straszliwie przesiąkniętych wzajemnymi często irracjonalnymi, podszytymi nacjonalizmem oskarżeniami, pretensjami i historycznymi animozjami relacji polsko - litewskich zaprezentowali twardo stojący na gruncie proletariackiego internacjonalizmu polscy komuniści. Uczynili to w specjalnej, okolicznościowej Odezwie, którą dosadnie zatytułowali : Precz z najazdem imperialistów polskich na niepodległy naród litewski! Precz z wojną![3].
Polscy komuniści zwracając się w swojej „litewskiej” Odezwie do „Ludu pracującego Polski” oraz do „Wszystkich zwolenników pokoju, wolności i postępu”[4] juz na samym początku dokumentu, bez ogródek, otwarcie potępiali anty litewskie posunięcia sanacyjnej ekipy rządzącej. Wprost z wyczuwalnym oburzeniem zaznaczano tu, że : „Rządząca banda sanacyjnych ciemięzców ludu, do spółki z reakcją endecką, wokoło mało znaczącego incydentu granicznego wszczyna hecę szowinistyczną, szykuje najazd zbrojny na Litwę”[5].
Zdaniem ówczesnych polskich komunistów szczerze nienawidzących faszyzujących Piłsudczyków : „Pozbawieni zaufania i znienawidzeni przez własny naród awanturnicy sanacyjni, z Rydzem, Składkowskim, Beckiem na czele”[6] chcieli świadomie, z pełną premedytacją, celowo i do tego jeszcze w prymitywnie manipulatorski sposób odwrócić uwagę „mas pracujących od walki o wolną, pokojową, niepodległą Polskę ludową. W awanturze wojennej banda ta zechce rozbić i zdławić ruch robotniczy i demokratyczny, krwawym terrorem rozbić rosnącą jedność frontu demokratycznego, zapędzić lud w jeszcze większą niewolę i nędzę, by w ten sposób ratować swe zagrożone panowanie”[7] - przewidywano wówczas w kapepowskim dokumencie.
Przedstawiciele Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Polski w swoich politycznych wnioskach i ocenach nie pozostawiali na „wymachującej szabelką” i zarażonej wirusami: wulgarnej megalomanii i nacjonalizmu sanacji przysłowiowej suchej nitki. „Jesteśmy świadkami” - otwarcie stwierdzano w dokumencie - „jak na naszych oczach oszukańcze i kłamliwe frazesy Rydza o podciągnięciu Polski wzwyż w imię jej obronności[8] oraz frazesy deklaracji lutowej OZN o konsolidacji narodu[9] zamieniają się w imperialistyczne pogróżki, małpowane na wzór hitlerowski, nic wspólnego nie mające z obronnością Polski. Zamiast obrony Polski, w rzeczywistości widzimy próbę sterroryzowania słabego narodu litewskiego i zakucia go w łańcuchy niewoli. Taka reakcyjna konsolidacja i obronność obca jest ludowi polskiemu”[10] - zaznaczano z pełnym przekonaniem w dokumencie z marca 1938 roku.
W tamtym burzliwym czasie polscy komuniści traktowali hasło obrony niepodległości Polski i pokoju ze śmiertelną wręcz powagą i nie mieli jakichkolwiek nawet najmniejszych wątpliwości patrząc na bezmyślne i żałosne w istocie polityczne i dyplomatyczne działania sanacji, że : „targowiczanie sanacyjno – endeccy awanturą wojenną przeciw Litwie” chcieli wówczas ni mniej ni więcej, ale „obezwładnić kraj wobec zaborczych planów i zapowiedzi imperializmu niemieckiego względem zachodnich granic Polski”[11].
W związku z powyższym przedstawiciele kierownictwa Komunistycznej Partii Polski widząc doskonale co się działo wtedy nie tylko w Europie, ale i na Dalekim Wschodzie przestrzegali wszystkich czytelników, że: „W chwili gdy ludy Hiszpanii i Chin krwawią w walce z najazdem faszystowskim o swą niepodległość, awantura zbrojna polskich faszystów może podpalić pokój świata (...)”[12].
Kierując się poczuciem autentycznego, niepodszytego fałszem, szczerego i głębokiego patriotyzmu, który nie miał kompletnie nic wspólnego z profanującym patriotyzm „zaborczym szowinizmem sanacyjno – endeckim”[13] polscy komuniści z naciskiem podkreślali w swojej „litewskiej” Odezwie z „gorącego” marca 1938 roku, że : „Nie potrzeba udowadniać, że w położeniu, w jakim znajduje się Polska, wszelka awantura wojenna, bez względu na jej wynik – zaszkodzi niepodległemu bytowi Polski, pójdzie na rękę wrogim zamiarom Hitlera względem naszego kraju”[14].
W dalszej części Odezwy polscy komuniści w pełni świadomi w odróżnieniu od uprawiającej bez skrępowania błazeńską fanfaronadę rządzącej sanacji de facto tragicznego położenia w jakim znajdowała się wówczas ich Ojczyzna – Polska uroczyście oświadczali dając tu tym samym namacalny dowód swojego internacjonalistycznego patriotyzmu : „W tak groźnej dla pokoju i niepodległości Polski chwili Komunistyczna Partia Polski w imieniu mas pracujących miast i wsi, w imieniu wszystkich uczciwych demokratów, patriotów i miłośników pokoju oświadcza : W interesie niepodległego bytu Polski, w interesie wolności wolności ludu, w interesie pokoju – nie leży wojna i zbrojny gwałt nad niezawisłym, bratnim narodem litewskim.
Klasa robotnicza, masy chłopskie jak najkategoryczniej potępiają wszelki gwałt nad niepodległym narodem litewskim, odmawiają prawa i zaufania Rydzom i Beckom do szafowania ich krwią, stoją na stanowisku uregulowania współżycia między narodami Polski i Litwy na zasadzie: „wolny z wolnym, równy z równym”[15].
Specjalna, okolicznościowa Odezwa KC KPP z marca 1938 r. kończyła się silnie antyimperialistycznym i antywojennym apelem skierowanym w szczególności do „Kobiet, matek, młodzieży”[16]. Zaryzykować można w tym miejscu stwierdzenie, że jego treść pomimo upływu 76 lat nadal winna skłaniać do bardzo głębokiej refleksji każdego trzeźwo myślącego i bezwzględnie szanującego ludzkie życie człowieka. Refleksji nad skrajną bezsensownością jakichkolwiek konfliktów zbrojnych, które ludzkości od wieków przynoszą jedynie kompletnie niepotrzebne: strach, terror, ból, cierpienie, śmierć i totalne zniszczenie zarówno w sferze materialnej jak i duchowej. Polscy komuniści, którym nie brakowało wyobraźni politycznej doskonale o tym wiedzieli i stąd ich apel o następującej treści zamykający Odezwę z marca 1938 roku : „Wrogowie i kaci ludu chcą posłać Waszych synów, mężów i ojców na krwawą rzeź za podłą sprawę. Już w powietrzu czuć zapach gazów i krwi. Przeciwstawcie się z całą siłą fali szowinizmu, która ma Waszych najbliższych posłać na nową rzeź. Jak Polska długa i szeroka, niech rozlega się wołanie: Precz z wojną, niech żyje pokój! (...) Niech żyje rząd zaufania mas ludowych! Niech żyje jedność robotników, chłopów i całej demokracji w walce z wojną !”[17]. Niestety jak dobrze wiemy osiemnaście miesięcy później nadszedł Wrzesień 1939 r....
Dziś – w marcu 2014 roku, My - ludzie współczesnej, internacjonalistycznej, szczerze patriotycznej, polskiej lewicy socjalnej jesteśmy bogatsi o doświadczenia minionych 76 lat i przez to świadomi jak bardzo potrzebną ludzkości i każdemu człowiekowi z osobna, bezcenną i jednocześnie bardzo delikatną i kruchą rzeczą jest światowy Pokój. W związku z tym bezdyskusyjnie mamy nadal Szanowni Towarzysze i Towarzyszki Zaszczytny, Głęboko Humanistyczny i Moralnie Uzasadniony, Żelazny, Socjalistyczny Obowiązek trwać niezmiennie i konsekwentnie w antyimperialistycznej i antywojennej postawie dopóty dopóki nie pożegnamy się ostatecznie, raz na zawsze z obrzydliwą, plugawą, bezwartościową, kapitalistyczną kreaturą w stu procentach odpowiedzialną za ultra destrukcyjny polityczny i ekonomiczny imperializm, niepohamowaną zaborczość oraz za krwawe, straszliwie wyniszczające wojny pomiędzy narodami. Pamiętajmy o tym !!!
Przypisy:
[1] Zob. J. Ochmański, Historia Litwy, Wrocław – Warszawa – Kraków 1990, s. 321.
[2] Ibidem, s. 322 – 323.
[3] Zob. Pełny tekst Odezwy (w:) KPP w obronie niepodległości Polski. Materiały i dokumenty, Warszawa 1953, s.404 – 406 (Precz z ...).
[4] Ibidem, s. 404.
[5] Ibidem.
[6] Ibidem.
[7] Ibidem.
[8] W dniu 24 maja 1936 roku na XIII Walnym Zjeździe Związku Legionistów w Warszawie gen. Edward Rydz – Śmigły (późniejszy marszałek Polski) przejął od odsuwanego z eksponowanych stanowisk płk. Walerego Sławka stanowisko przewodniczącego Związku. W buńczucznym przemówieniu, które wówczas wygłosił stwierdził m. in., że :”Hasło obrony Polski jest jak gdyby potężnym łańcuchem, który jest jednym końcem przytwierdzony do Polski – chodzi o to, żeby jak najwięcej dłoni chwyciło ten łańcuch, trzeba go sobie przerzucić przez ramię i ciągnąć, ciągnąć, chociażby w krzyżach trzeszczało! , (...) aby Polskę podciągnąć wzwyż !”. (Zob. Gabinety Drugiej Rzeczypospolitej. Praca zbiorowa pod redakcją Janusza Farysia i Janusza Pajewskiego, Szczecin – Poznań 1991, s. 266 – 267.).
[9] Dnia 21 lutego 1937 roku w specjalnym przemówieniu radiowym ultra piłsudczyk płk Adam Koc przedstawił polskiemu społeczeństwu deklaracje ideową Obozu Zjednoczenia Narodowego ( w skrócie OZON lub OZN) - organizacji, która stanowiła później (do klęski wrześniowej) oparcie dla faszyzujących rządów sanacji a personalnie dla gen. E. Rydza – Śmigłego (Szerzej o OZON – ie Zob. T. Jędruszczak, Piłsudczycy bez Piłsudskiego. Powstanie Obozu Zjednoczenia Narodowego w 1937 roku, Warszawa 1963; J. Majchrowski, Silni - Zwarci - Gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodowego, Warszawa 1985.).
[10] Precz z..., s. 404.
[11] Ibidem, s. 405.
[12] Ibidem; Warto zauważyć w tym miejscu, że pod koniec lutego 1938 r. (dokładnie dnia 26 lutego) ówczesny minister spraw wewnętrznych i jednocześnie premier rządu RP – gen. Felicjan Sławoj – Składkowski wydał specjalne rozporządzenie zgodnie, z którym Polacy walczący w Hiszpanii zostali pozbawieni obywatelstwa.
[13] Ibidem.
[14] Ibidem.
[15] Ibidem.
[16] Ibidem, s. 406.
[17] Ibidem.
- 6924 odsłony