Mateusz Kijowski zapowiedział w środę, że odchodzi z KOD, ponieważ – wg niego - stowarzyszenie, któremu przewodził, odeszło od wartości, które mu przyświecały w momencie założenia.
„Odchodzę z Komitetu Obrony Demokracji. Nie chcę dłużej firmować publicznej aktywności tego Stowarzyszenia” - powiedział Kijowski PAP.
Wg Kijowskiego stowarzyszenie odeszło od wartości, które reprezentowało na początku działalności. „Kiedy w listopadzie 2015 roku zebraliśmy się, żeby bronić demokracji w Polsce, opublikowaliśmy wspólnie manifest Komitetu Obrony Demokracji. Określiliśmy w nim wartości, o które chcemy walczyć. Pisaliśmy między innymi: +Nie godzimy się na zawłaszczanie państwa, dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, pogardę dla +innego+". Dzisiaj okazuje się, że ten postulat odnosi się w równym stopniu do Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji, jak do Polski pod rządami PiS-u" – stwierdził Kijowski w oświadczeniu opublikowanym na swoim blogu.
W styczniu br. zarząd główny KOD przyjął uchwałę wyrażającą brak zaufania do Kijowskiego, jako przewodniczącego stowarzyszenia i wzywającą go do niezwłocznego ustąpienia z tej funkcji w związku z informacjami, że pieniądze na łączną kwotę 91 143,5 zł ze zbiórek publicznych na Komitet trafiały do Kijowskiego i jego żony.
Pod koniec czerwca b. lider KOD wraz z jego b. skarbnikiem Piotrem C. usłyszeli prokuratorski zarzut poświadczenia nieprawdy w fakturach oraz przywłaszczenia 121 tys. zł. Obu grozi do 8 lat więzienia.
- 1375 odsłon