Pomimo potężnej manifestacji w Wiedniu, rząd Sebastiana Kurza ma zamiar w piątek poddać pod głosowanie parlamentarne swój projekt przedłużenia do 12 godzin dziennie i 60 tygodniowo maksymalnego czasu pracy. Przeciw rządowemu projektowi w sobotę manifestowało ok. 100 tys. osób, zmobilizowanych przez główną konfederację związkową kraju - ÖGB.
Opozycji udało się jedynie ustanowienie takiej długości pracy tylko na zasadzie dobrowolności, co oznaczałoby de facto zwycięstwo rządu. Sobotnia manifestacja była największa w Austrii od czasu objęcia rządów przez koalicję ksenofobiczno-neoliberalną.
Normalna długość pracy w Austrii to osiem godzin dziennie i 40 tygodniowo. Wyznaczona do tej pory maksymalna długość wynosiła 10 godzin dziennie i 50 tygodniowo.
W Austrii ustawy dot. prawa pracy są tradycyjnie owocem negocjacji między związkami zawodowymi a kapitalistami. Obranie bezpośredniej drogi legislacyjnej przez rząd zostało spotkało się z oburzeniem związkowców.
„Będziemy opierać się tej ustawie wszystkimi środkami do naszej dyspozycji” – ostrzegł szef ÖGB Wolfgang Katzian. Wzywał również rząd do spełnienia swojej wyborczej obietnicy dot. „demokracji bezpośredniej”, tzn. do przeprowadzenia referendum. Rząd odmawia.
- 3056 odsłon