Internacjonalizm zawsze był fundamentalną zasadą marksizmu i autentycznego socjalizmu a marksiści zawsze próbowali swoich sił w skali międzynarodowej. Postawiony przed zdradą internacjonalizmu przez większość partii Drugiej Międzynarodówki w 1914 roku Lenin, kiedy wsparły one ich własne klasy rządzące w Pierwszej Wojnie Światowej, szybko wychwycił potrzebę nowej (trzeciej) Międzynarodówki. Jednakże okoliczności – początkowo połączenie Wojny i braku sił – zapobiegły realizacji tego projektu do czasu Rewolucji Październikowej (piętnastu miesięcy po niej).
W marcu 1919 roku Pierwszy Kongres Trzeciej Międzynarodówki został zwołany w Moskwie w warunkach wojny domowej w Rosji i wzrastającej fali rewolucji przepływającej przez Europę. Jego celem było stworzenie czegoś więcej, niż tylko federacji partii narodowych. Komintern, jak wiemy z historii, miał być pojedynczą międzynarodową organizacją rewolucyjną – Rosyjską Partią Bolszewicką na skalę światową – zdolną poprowadzić międzynarodowy proletariat do zwycięstwa na całym świecie.
W tym czasie Pierwszy Kongres Kominternu był wciąż relatywnie słaby. Pomijając Rosyjską Partię Komunistyczną, większość zagranicznych partii komunistycznych biorących udział w kongresie pochodziła ze Wschodniej Europy – Węgier, Polski, Litwy, Estonii itd. Z Zachodniej Europy i skądinąd przybyły reprezentacje małych grup lub tendencji jeszcze nie w pełni uformowanych partii, a w wielu przypadkach jeszcze nie w pełni uformowanych komunistów. Jednak na Drugim Kongresie w czerwcu 1920 roku zasadniczo wzrosła nie tylko liczba reprezentowanych partii, ale i stopień ich poparcia w szeregach klasy robotniczej, zwłaszcza w Niemczech.
Teraz Międzynarodówka Komunistyczna ukazała się w najwyższym punkcie swojego rozwoju w historii ruchu robotniczego oraz jako najpotężniejsze zagrożenie dla władzy burżuazji. Po raz pierwszy i jedyny w historii trzy rzeczy wydawały się występować jednocześnie: ogólny i głęboki kryzys systemu światowego, masowy protest przeciw militaryzmowi i samoświadomość polityczna klasy robotniczej w skali międzynarodowej oraz istnienie silnych, powiązanych z sobą organizacji rewolucyjnych w licznych krajach. Komintern, co wydaje się tragiczne, nie odniósł zwycięstwa w celach, jakie sobie stawiał i szansa została niewykorzystana.
Dlaczego tak się stało? W istocie było to związane z porażką rewolucyjnego przywództwa. Dwie kluczowe porażki miały miejsce we Włoszech i Niemczech i w obu przypadkach to bierność liderów robotników była decydująca. W latach 1919 – 1920 Włochy doświadczyły swoich bienno rossi, swoich ‘dwóch czerwonych lat’, w czasie których miały miejsce masowe strajki i okupacje fabryk na masową skalę, zwłaszcza w Turynie i Milanie. Jednakowoż przywódcy głównej partii klasy robotniczej, Włoskiej Partii Socjalistycznej, która flirtowała z Kominternem, siedzieli na rękach i nie zrobili nic. W rezultacie, nie tylko zaprzepaszczono okazję do rewolucji, ale i doszło do straszliwego reakcyjnego baklaszu. Po dwóch czerwonych latach nastąpiły dwa czarne lata, czego kulminacją było zdobycie władzy przez faszystów Mussoliniego.
Okupacje fabryk we Włoszech 1920
Patrząc z perspektywy budowania prawdziwej partii rewolucyjnej, można powiedzieć, że włoscy marksiści byli strategicznie spóźnieni i taktycznie niedojrzali. Z jednej strony lewica rewolucyjna pozostawała zbyt długo przywiązana do zmiennego i reformistycznego przywództwa Partii Socjalistycznej.
Z drugiej, kiedy w 1921 roku nadszedł faktyczny wyłom dla budowania Partii Komunistycznej, był przyspieszony w ten sposób, żeby zminimalizować siły, które odebrano reformistom.
W Niemczech proces ten był bardziej wydłużony, ale nie mniej tragiczny na końcu. Niemiecka Rewolucja rozpoczęła się w Październiku 1918 roku buntem marynarzy w Kilonii, który rozszedł się lotem błyskawicy w niemieckich siłach zbrojnych. W ciągu kilku tygodni Cesarz abdykował a władza została przejęta przez niemiecką socjaldemokrację. W styczniu 1919 rewolucyjna Liga Spartakusa (mająca wkrótce się stać Niemiecką Partią Komunistyczną) dokonała próby zmiany tej demokratycznej rewolucji w rewolucję robotniczą poprzez powstanie w Berlinie. Powstanie było przedwczesne i zostało zdławione przez sojusz rządu socjaldemokracji oraz prawicowych bojówek, o nazwie Freikorps. Jego przywódcy, Karol Liebknecht i Róża Luksemburg – Róża Luksemburg była czołową marksistką i rewolucjonistką Niemiec tego czasu – zostali zamordowani.
Ta tak zwana Republika Weimarska z jej socjaldemokratycznym rządem trwała, ale trwał także kryzys rewolucyjny. W marcu 1920 roku miał miejsce pucz Kappa, prawicowa próba wojskowego zgniecenia republiki, ale została pokonana przez ogólnokrajowy strajk generalny. Potem w 1921 roku Partia Komunistyczna, która ogromnie się rozwinęła, rozpoczęła inną rewolucyjną ofensywę o nazwie Akcja Marcowa. I znowu: było to przedwczesne i ponownie poniosło porażkę.
Ciągła niestabilność niemieckiego społeczeństwa wciąż nie ustępowała i osiągnęła punkt krytyczny w lecie i na jesieni 1923 roku, kiedy Niemcy zostały chwycone przez hiperinflację. W styczniu 1923 roku 1 dolar amerykański równał się 18 tys. marek, w czerwcu ten stosunek wynosił 1 do 100 tys., a w grudniu 1 do 4 miliardów marek! Wraz z robotnikami wiozącymi swoje zarobki na taczkach, poparcie Partii Komunistycznej wzrastało jak grzyby po deszczu. Jednakże niemieccy przywódcy komunistyczni, mając na koncie dwukrotne przedwczesne akcje, działali kierując się radami Moskwy i teraz nie zrobili nic – moment został stracony i niemiecki kapitalizm odbudował się przynajmniej na pięć lat.
Karl Liebknecht w Berlinie 9.11.1918
Konsekwencje tego można sobie łatwo wyobrazić. Jeśli powiodłaby się niemiecka rewolucja, istnieje prawdopodobieństwo, że kapitalizm szybko by upadł we wszystkich krajach między Rosją i Niemcami i jest taka możliwość, że wytworzyłoby to tak rewolucyjny moment, że żylibyśmy dzisiaj w socjalistycznym świecie. Niemiecka porażka zakończyła powojenny kryzys rewolucyjny i zapewniła izolację rewolucji rosyjskiej, a więc ogromnie wzmocniła tendencje biurokratycznej degeneracji i stalinizmu, które już zaczynały się ujawniać.
Za porażkami we Włoszech i Niemczech oraz gdzie indziej w Europie (na Węgrzech i w Bułgarii) przemawia fakt, że w tak krótkim okresie czasu, mniej niż czterech lat, niemożliwe okazało się przeniesienie doświadczeń nowopowstałych europejskich Partii Komunistycznych oraz lekcji strategii rewolucyjnych i taktyki, w których posiadanie Lenin i bolszewicy wchodzili przez dekady. Niestety lata, które nadeszły, pokazały, że o wiele łatwiej przenieść do ruchu internacjonalistycznego metody i politykę stalinizmu. Konsekwencje tego dla Kominternu oraz dla międzynarodowej klasy robotniczej zostaną przedyskutowane w drugiej części tego artykułu.
Pierwsza część tekstu">
CIĄG DALSZY TEKSTU
Źródło:
http://johnmolyneux.blogspot.com/2007/06/international-communist-movement-part1.html
Tłumaczył: Artur Maroń
Polskie tłumaczenie tekstu ukazało się na portalu Internacjonalista
- 7126 odsłon