Dnia 23 kwietnia obchodził rewolucyjny proletariat Rosji [W rzeczywistości Lenin urodził się 22.IV.1870 – przyp. Red. WR] pięćdziesiątą rocznicę urodzin wodza swego, towarzysza Lenina.
Pięćdziesiąt lat życia i przeszło trzydzieści lat walki rewolucyjnej ma za sobą dziś ten wódz, którego imię stało się symbolem rewolucji proletariackiej i zwycięstwa. Jego działalność jest tak ściśle złączona z dziejami rewolucji proletariackiej, że pisać jego życiorys znaczy niemal tyle, co pisać historię partii robotniczej w Rosji.
Ograniczymy się do wzmiankowania kilku zaledwie dat. Pochodzi tow. Uljanow z rodziny urzędniczo-inteligen- ckiej. Ojciec jego był dyrektorem gimnazjum w Symbir-sku, gdzie też młody Włodzimierz spędził dzieciństwo i pierwsze lata młodzieńcze. W 1887 r. ukończywszy gimnazjum wstąpił do uniwersytetu w Kazaniu, lecz w tymże roku został wydalony z uniwersytetu za udział w zebraniu studenckim „buntowniczym". W 1891 r. wstąpił ponownie do uniwersytetu w Petersburgu; w 1895 r. udaje się za granicę w celach rewolucyjnych; w 1897 r. za udział w ruchu robotniczym zostaje zesłany na trzy lata do Syberii Wschodniej. Po odbyciu tej kary wyjeżdża w 1900 r. za granicę i odtąd zaczyna się kierownicza jego rola. Był to okres przełomowy w ruchu rewolucyjnym rosyjskim. Dawny kierunek mniej lub więcej utopijnego socjalizmu, który osiągnął swój najwyższy rozkwit w okresie bohaterskiej walki partii „Narodnaja Wola", obumiera; rozwija się ruch masowy proletariatu przemysłowego.
Teoretykiem tego ruchu staje się Plechanow. Podwaliny teoretyczne zostały stworzone i niezapomnianą zasługą Plechanowa jest wyjaśnienie na zasadzie teorii Marksa zadań programowych rewolucji partii robotniczej. Lecz właśnie na schyłku wieku grozi tej partii młodej niebezpieczeństwo wielkie: spory inteligenckie na emigracji stają się zawadą jej rozwoju. Wyświetlić wszystkie sprawy programowe i taktyczne można było jedynie skrzętną pracą naukową, a ta możliwa była jedynie za granicą, lecz emigracji oderwanej od życia mas grozi sekciarstwo, grozi trawienie samej siebie w sporach literackich. Właśnie wtedy zjawia się w środowisku emi- granckim Lenin. Zdobywszy w latach studiów uniwersyteckich i w latach zesłania ogromną wiedzę wszechstronną, zachował on przecież zmysł praktyczny, nie tracił na chwilę kontaktu z kołami robotniczymi. To daje mu przewagę nad „czystymi teoretykami" emigranckimi. Lecz przewagę tę potęguje jeszcze kardynalna cecha jego osobowości: żelazna wola, niezłomna energia.
Od pierwszej chwili swego pobytu za granicą bierze Lenin udział namiętny w sporach literackich. Lecz potrafi im nadać charakter zgoła nowy. Pozornie toczy się spór „uczony", pozornie chodzi o zawikłane łamańce teoretyczne, pozornie jest to kłótnia literacka i zmiana pozornie tylko na tym polega, że temperament Lenina doprowadza tę kłótnię do najwyższego napięcia. Lecz w rzeczywistości chodzi o zgoła co innego: ten zaciekły polemista literacki odznacza się niezmiernie czujnym zmysłem praktycznym w polityce. Wyczuwa on w każdym sporze teoretycznym jądro jego praktyczne i, doprowadzając ten spór do ostatnich konsekwencji, wyciąga z niego nieubłagane konsekwencje polityczne. I właśnie dlatego te spory, które świadkom mniej bacznym wydawać się mogły jałówym teoretyzowaniem, stają się środkiem wytknięcia jasnej linii politycznej. Przyczyniły one się w najwyższym stopniu do tego, że kierunek oportunistyczny, który w tym czasie w ruchu robotniczym Europy zachodniej krzewi się bujnie, znajduje odpór energiczny w ruchu rosyjskim. Rewolucyjny, marksistowski kierunek pod wodzą Lenina zwycięża na zjeździe partyjnym 1903 r. i partia dzieli się na dwa odłamy: mieńszewików", tj. oportunistów, i „bolszewików" odrzucających wszelki kompromis. Pod wodzą Lenina bolszewicy zyskują decydujący wpływ na czołowe zastępy proletariatu rosyjskiego.
Wybucha rewolucja 1905 r. Lenin kieruje walką. Wiedza szeroka, czujny zmysł polityczny i żelazna wola wodza dopomagają partii proletariackiej przezwyciężać wszelkie trudności, organizować w ogniu walki, zdobywać masy, odnosić zwycięstwa. Lecz porażka jest nieunikniona: o losach Rosji decydują jeszcze masy chłopskie, a te w chwili decydującej nie okazują dostatecznej siły. Klasa robotnicza ponosi klęskę, lecz partia, owa świadoma swych zadań i celów przednia straż klasy robotniczej, w klęsce tej nie zostaje rozbita, zachowuje swą energię bojową, zbrojna w doświadczenie walki rewolucyjnej, gotowa jest do czynów nowych. To jest zasługą Lenina.
Rozpoczyna się nowy ciężki okres reakcji. W niby- -konstytucyjnej Rosji stwarza się grunt dla wszelkich eksperymentów oportunistycznych, dla krzewienia taktyki „parlamentarnej", dla „przystosowywania się do warunków legalnych". Nawet w szeregach bolszewików zaczyna się chwiejność. Lecz czujny instynkt rewolucyjny, niezłomna wola wodza, pracowitość mrówcza wodza dopomagają partii przebyć kryzys: sztandar rewolucyjny w jego dłoni nie zachwiał się, partia zachowała w zupełności swój charakter bojowy.
Wybucha wojna. Partia bolszewików dzięki jasnemu sformułowaniu programu, dzięki taktyce wypróbowanej, w czym tak wielkie zasługi położył Lenin, a w końcu dzięki doświadczeniu rewolucyjnemu nie zachwiała się ani na chwilę. Partii rosyjskiej zostało oszczędzone pohańbienie sztandaru, któremu uległy partie robotnicze Zachodu, i to jest niezaprzeczenie w znacznej mierze zasługą wodzów, między innymi w pierwszym rzędzie Lenina.
Wojna doprowadziła do rewolucji. Nie „zrobiła" jej partia: wybuchła żywiołowo, bo wybuchnąć wobec całokształtu warunków Rosji carsko-kapitalistycznej musiała. Na chwilę zdawało się, że teraz wybiła godzina mieńsze- wików, że teraz nastąpi okres parlamentarystycznego oportunizmu. Nastąpił też, ale na chwilę tylko. Trzeba było energii wściekłej, by zapobiec zabagnieniu ruchu. Tu sprawdziło się, że rewolucja stwarza bohaterów takich, jakich wymaga chwila. Tym bohaterem rewolucji rosyjskiej, przerastającym innych wodzów o całą głowę, okazał się Lenin. Sprawiła to owa cecha zasadnicza jego osobowości: czujny zmysł polityczny i wola niezłomna. Były chwile po wybuchu rewolucji marcowej, gdy wódz ten zdawał się osamotnionym, gdy jego namiętne nawoływania do pochwycenia władzy nawet najbliższym jego towarzyszom zdawały się błędem, a masy robotnicze, upojone zwycięstwem względnie łatwym, zdawały się obojętne na to hasło. Lecz Lenin okazał się niezłomnym. Wyczuwał on instynktem rewolucyjnym, że w Rosji przewrót polityczny musi doprowadzić do rewolucji socjalistycznej, i użył całej swej energii przekraczającej miarę potężnych rewolucjonistów, by tym swoim przeświadczeniem głębokim natchnąć przede wszystkim towarzyszy rewolucjonistów, a następnie masy. Ten wielki wysiłek czyni z niego bohatera. Nie on jest twórcą rewolucji proletariackiej, ona sama siebie poczęła w chaosie, lecz on jest tym górującym nad wypadkami wodzem, który rychlej i dokładniej od innych dostrzegał jutrznię rewolucyjną.
A potem, w okresie już walki bezpośredniej o dyktaturę proletariatu, staje on u steru nawy państwa proletariackiego i żelazna dłoń tego sternika wiedzie nawę poprzez rozhukane fale do celu. Teraz widzimy, że teoretyk i organizator okazał się „mężem stanu" na wielką skalę, że jest z tego materiału, kruszcu drogocennego, z których historia kuje wodzów torujących nowe drogi ludzkości.
„Trybuna komunistyczna", 30 kwietnia 1920 r.
Źródło: Julian Marchlewski, życie, czasy, idee, wyd. „Książka i Wiedza”, Warszawa 1973, str. 503-507
- 11079 odsłon
A propos rocznicy urodzin Lenina polecam nasz tekst sprzed roku http://1917.net.pl/?q=node/1862