dos, ndz., 24/04/2011 - 09:31
Agencja Reuters donosi iż chińska policja zatrzymała kilkudziesięciu katolików którzy próbowali odprawiać mszę wielkanocną na jednym z placów w uniwersyteckiej dzielnicy Pekinu.
Aresztowani należą do nieuznawanego przez władze zgromadzenia i trzy tygodnie temu utracili salę w której odbywali nabożeństwa. Przywódcy zgromadzenia zapewniają, że nie mają motywów politycznych i chcą jedynie znaleźć stałe miejsce do modlitw dla około tysiąca jego członków.
»
- 5016 odsłon
I bardzo dobrze, w przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla chrześcijaństwa.
Państwo ateistyczne w groteskowej formie przetestowaliśmy już w Albanii za Envera Hodży i nie jest to dobre rozwiązanie. We wszystkich krajach demokracji ludowej związki wyznaniowe działały mniej lub bardziej legalnie z tego powodu że nie da się w zacofanym państwie narzucić wszystkim państwowego ateizmu. Nawet w Korei Północnej działają cerkwie i kościoły a jedną z partii rządzących jest partia religijna - Czendoistyczna Partia Czongu http://pl.wikipedia.org/wiki/Czundoistyczna_Partia_Czongu.
Kiedy socjalizm zostanie zbudowany ludzie sami porzucą religię, bo "opium ludu" przestanie być już im potrzebne. Proste.
Nie wiem czy ci umknęło, ale chrześcijanie chcieli praktykować swoje rytuały na placu, czyli w przestrzeni dostępnej dla wszystkich. Dla takich zachowań nie może być żadnej tolerancji, chcesz pogadać do powietrza to proszę bardzo ale w swoim domu lub swojej bożnicy.
Rzecz w tym, proszę pana, co "niesie światło", że Chiny to właśnie takie zacofane państwo. Zakażesz czy nie - i tak będą to robić, po pierwsze chcąc stawić opór wypaczonej i zbiurokratyzowanej partii "komunistycznej", po drugie szukając w religii ukojenia (doświadczając na codzień iście niewolniczego życia), a co za tym idzie - w związanych z nią rytułałach (nie zapominajmy o, ważnej w chrześcijaństwie, jawnej obrony wiary).
Oportunistycznie twierdzenie, że w przestrzenii publicznej nie ma miejsca dla religii, pomijając tak ważne szczegóły (zatem pomijając podstawy nauki marksizmu), bardziej leży w gestii liberałów, chcących chociaż zachować pozory świeckiego państwa.
W twierdzeniu że "w przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla religii" nie ma oportunizmu. Raczej mamy tu do czynienia z ultra-lewicową dziecinadą i operowaniem prostymi schematami
W Chinach to nie tyle jest zbiurokratyzowana partia komunistyczna ale "komunistyczna" partia chin jest partią burżuazyjną do której biznesmeni mogą należeć na równych prawach i wykorzystywać ją do swoich celów. Tutaj już nie ma mowy o jakiejś sprzeczności między deklarowanymi ideałami a ich biurokratyczną realizacją, tylko jest mówione wprost - "socjalizm o chińskiej charakterystyce" to po prostu kapitalizm. "Komunistyczna" jest już tylko symbolika państwowa i partyjna.
http://www.1917.net.pl/?q=node/2597
http://www.1917.net.pl/?q=node/3632
http://www.1917.net.pl/?q=node/2274
http://www.1917.net.pl/?q=node/4688
http://www.1917.net.pl/?q=node/4009
A w ogóle jeśli chodzi o religię w przestrzeni publicznej to argumentowanie że jej być tam nie powinno jest w warunkach kapitalizmu mieczem obosiecznym, ponieważ kiedy pozwalamy państwu na represje wobec publicznie manifestujących swoją wiarę, jakkolwiek "postępowe" by to nie było, wzmacniamy państwowy aparat represji i osłabiamy swobody demokratyczne. Jak pozwalamy policji i wojsku pozbywać się przemocą wierzących z ulic, tym bardziej zrobią to ze strajkującymi robotnikami, bądź z ideowymi komunistami chcącymi zamanifestować swój sprzeciw wobec reżimu.
Tutaj nie ma znaczenia ustrój Chin, po prostu chrześcijaństwo jako twór antypaństwowy powinien być zwalczany. (zwłaszcza katolicyzm)
Religia zinstytucjonalizowana ma charakter wybitnie państwotwórczy i ma szerokie funkcje legitymistyczne. I nie mówię o państwach wyznaniowych.
No tak, wybitne to miało przełożenie na Polskę. Kiedy nastąpiło tutaj największe skatoliczenie to Polska znika z mapy Europy.
To głupota ale skoro już ich aresztowali to powinni ich "deportować" do Polski - postawiliby nowy krzyż przez jakimś urzędem albo zbudowali coś tam sobie za publiczne złotówki....
Panowie, ja jestem ateistą i socjalistą, ale takich zachowań władzy nie należy popierać ani usprawiedliwiać. Ja rozumiem, że Chińczycy mogli się nie zgodzić na modły w publicznym miejscu, ale żeby od razu aresztować. Nonsens.
Budowa socjalizmu powinna być oparta w dużej mierze o tolerancję, a pan "Niosący Światło" jawnie jej zaprzecza, szydząc z wierzących i obrażając homoseksualistów.
@Niosący_Światło: (...) chrześcijaństwo jako twór antypaństwowy (...) Kiedy nastąpiło tutaj największe skatoliczenie to Polska znika z mapy Europy (...)
Wypada zapytać czy kolega to światło niesie w barwach narodowych... :D
__________________________
@Samuel: Budowa socjalizmu powinna być oparta w dużej mierze o tolerancję
Oczywiście, a teraz pytanie: czy ta tolerancja powinna również obejmować prawo do wyznawania i głoszenia poglądów anty-proletariackich, faszystowskich, totalitarnych...?
[Oczywiście, a teraz pytanie: czy ta tolerancja powinna również obejmować prawo do wyznawania i głoszenia poglądów anty-proletariackich, faszystowskich, totalitarnych...?]
To zależy od sytuacji. Jeśli system czuje się silny to pozwala na różne swawole - nam na przykład pozwalają głosić poglądy komunistyczne.
Jeśli proces budownictwa socjalistycznego trafi na sprzyjające okoliczności (brak kontrrewolucyjnych akcji zbrojnych, blokad gospodarczych itp) to niech każdy głosi poglądy jakie chce. W końcu i tak to my mamy rację. Wystarczy przekonać do niej większość.
@uno: Jeśli proces budownictwa socjalistycznego trafi na sprzyjające okoliczności (brak kontrrewolucyjnych akcji zbrojnych, blokad gospodarczych itp) to niech każdy głosi poglądy jakie chce. W końcu i tak to my mamy rację. Wystarczy przekonać do niej większość.
Ale jeśli zbyt wielu "innych" jest przekonanych o swojej (konkurencyjnej) racji to "demokracja" schodzi na dalszy plan i ulicami płynie krew.....
Krew płynie wtedy, kiedy ktoś siłą chce narzucić swoją wolę i zabronić innym prawa do wyrażania swoich poglądów. Nie jest to bezpośrednią konsekwencją ani różnicy poglądów, ani swobody ich wyrażania.
Już sam tytuł jest przewrotny, czy tutaj tylko bezmyślnie wrzuca się newsy skopiowane z burżuazyjnych mediów? Nikt przecież nie zabronił w Chinach obchodzenia komukolwiek świąt wielkanocy. Mało to jest w samym Pekinie katolickich bożnic? Wyznawcy jehowy chcą iść już sprawdzoną drogą prześladowanych swoich pobratymców w wierze i celowo złamali prawo odprawiając swoje rytuały w centrum miasta.
Niech tylko poczują się pewniej i zdobędą wpływy, do kapitalistycznego wyzysku dojdzie jeszcze katolickie ogłupianie. Wtedy też co niektórzy przekonają się o chrześcijańskiej tolerancji. Ta religia wyzysku, kłamstw i masowych zbrodni już dawno powinna trafić na śmietnik historii.
@Norbo, gdzie ja piszę cokolwiek o narodzie? To że katolicyzm rychło przyczynił się do upadku Polski w XVIII wieku to fakt, zresztą taki sam los spotkał i cesarstwo rzymskie. Potrafisz odróżnić państwo od narodu?
No tak, wybitne to miało przełożenie na Polskę. Kiedy nastąpiło tutaj największe skatoliczenie to Polska znika z mapy Europy.
Nie chciałem tutaj się wgłębiać w historię ale generalnie można wymienić parę narodów które w wyniku tego że nie doszło do ich "skatoliczenia" nie tyle nie mają własnych państw co fizycznie nie istnieją (Prusowie i Jaćwingowie). Gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu miałby przeciwko sobie krucjaty o sile porównywalnej do tego co skierował przeciwko Wielkiemu Księstwu Litewskiemu Zakon Krzyżacki i Zakon Kawalerów Mieczowych. A pospolite ruszenie i drużyna książeca to duuuużo mniej niż przeciwstawiono krzyżackiej zarazie pod Grunwaldem czy nawet jeszcze wcześniej przed Płowcami.
Nie robiłbym tutaj z Polski "Chrystusa narodów" ale też uważam że przyjęcie katolicyzmu przez Polskę było koniecznością dziejową. I nam się przysłużyło bo lepiej nam raz na ruski miesiąc iść do kościoła niż modlić się kilka razy dziennie i mieć religijnych bigotów na marginesie a nie jako swoich władców jak to się dzieje w tzw. krajach islamu.
Nikt przecież nie zabronił w Chinach obchodzenia komukolwiek świąt wielkanocy.
Nie oczywiście w Chinach szanuje się prawo do wolności sumienia jak nigdzie indziej.
To że katolicyzm rychło przyczynił się do upadku Polski w XVIII wieku to fakt, zresztą taki sam los spotkał i cesarstwo rzymskie. Potrafisz odróżnić państwo od narodu?
Cesarstwo Rzymskie upadło na skutek trudności gospodarczych (uwięzienie Kolonów, psucie monety, upadek rzemiosła, spadek zysków skarbowych itp. itd.) i na skutek najazdów tzw. "barbarzyńców". Nie ma tu żadnego wpływu religia. Bo jeśli chrześcijaństwo jest automatycznym powodem do upadku to z jakiego powodu upadło państwo Aleksandra Wielkiego, Kartagina, starożytna Grecja i starożytny Egipt? Przecież nie przyjęły chrześcijaństwa? I w takim razie dlaczego utrzymała się przez stulecia państwowość etipska która jest jednym z najstarszych krajów wyznających tą wiarę?
Wg. marksizmu państwa upadają ze względu na czynniki wewnętrzne, czynniki gospodarcze i walkę klas- nie ze względu na religię. Religia albo jej brak to nadbudowa nie baza. Tak sądzą marksiści.
Jeżeli nawet komuniści wierzą w brednie o konieczności przyjęcia przez Polskę chrześcijaństwa to dziękuję...Żadnej takiej konieczności nie było, w X wieku za zachodnią granicą Polski był jeszcze bufor w postaci pogańskich plemion Słowian Połabskich. O micie potęgi krucjat niech świadczy fakt rozbicia takiej w proch przez słowiańskie plemię Obodrzyców.
Masowe ludobójstwo (jak inaczej to nazwać?) Prusów to już wystarczający fakt by uznać tę religię za winną zbrodni przeciwko ludzkości.
Nie było konieczności? Lepiej niech Kolega poczyta podstawową literaturę przedmiotu, a potem się wypowiada.
A z tym "buforem" Niemcy szybko sobie poradzili.
Dodałbym jeszcze jedno - porozumienie katolickiej Polski z ZSRR w 1941 r. wytrąciło Niemcom argument z jakim często występowali na forum międzynarodowym - konieczności bronienia chrześcijańskiej Europy.
Radziłbym wyjść poza "podstawową literaturę przedmiotu".
Słowianie Połabscy stawiali czoło chrystianizacji przez blisko 200 lat od czasu przyjęcia chrztu przez Polskę, nie uważam by to znów było "tak szybko".
@Lorddragon, jakie porozumienie katolickiej Polski w 1941 roku? Cholera, ja cały czas myślałem że takiego kraju jak Polska praktycznie w tym czasie nie było, więc jak mógł on wchodzić w jakiekolwiek sojusze.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_Sikorski-Majski
Sikorski-Majski, londyńska klika i stalinowska biurokracja, nigdy w historiozofii nie nazwano tego tak górnolotnie jak określił to lord dragon. Komu argument o obronie chrześcijańskiej Europy wytrącono? Nigdy nie słyszałem by katolicy występowali z wojsk Hitlera po 30 lipca 1941.
bufor w postaci pogańskich plemion Słowian Połabskich. O micie potęgi krucjat niech świadczy fakt rozbicia takiej w proch przez słowiańskie plemię Obodrzyców.
No i gdzie są teraz Obodrzyce, Wieleci i Słowianie Połabscy? Wszystkie te plemiona nie istnieją poza wymierającą garstką Serbołużyczan.
Masowe ludobójstwo (jak inaczej to nazwać?) Prusów to już wystarczający fakt by uznać tę religię za winną zbrodni przeciwko ludzkości.
No i dobrze i właśnie dlatego się było lepiej ochrzcić i nie dać wymordować. Prusowie jeszcze swego czasu najeżdzali ziemie polskie a po przybyciu krzyżaków szybko zostali spacyfikowani wymordowani tudzież zniemczeni względnie spolszczeni (w mniejszym stopniu).
Tak ja też polecam wyjście poza literaturę przedmiotu typową i polecam "Polska- Niemcy. 10 wieków zmagań" Wydawnictwa Ministerstwa Ziem Odzyskanych z 1948.