Wg. komunikatu wydanego przez syryjską opozycję wczesnym rankiem w sobotę 4-tego lutego syryjskie siły rządowe wkroczyły do miasta Hims. Wg. opozycji w trakcie ataku wojsk Assada zginęło 260 osób.
Wg. relacji katarskiej telewizji Al-Jazeera i CNN dzielnice mieszkalne są ostrzeliwane z broni ciężkiej z dachów budynków przypadkowych ludzi zabijają snajperzy. Na ulicach leżą ranni którym nie może nikt pomoc bo w miejskich szpitalach nie ma miejsca dla wszystkich rannych. Brakuje też lekarzy i środków medycznych.
Syryjska Rada Narodowa apeluje do światowej opinii publicznej: "[...]zróbcie coś, zatrzymajcie rozlew krwi niewinnych Syryjczyków."
Wydarzenia w Hims zbiegły się z przegłosowywaniem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji dopuszczającej interwencję zbrojną w Syrii po tym jak misja Ligi Arabskiej poniosła całkowite fiasko. Federacja Rosyjska grozi że nie dopuści do przegłosowania projektu przygotowanego przez rząd Maroka i popieranego przez zachodnie kraje imperialistyczne; samą ewentualność głosowania rezolucji uznaje jako "skandal".
- 3807 odsłon
"Wojsko rządowe zaatakowało protestujących"
Protestujących? Niech nikt nie pomyśli, że chodzi tu o sytuację gdy jest jakaś demonstracja, a wojsko do niej strzela.
Po prostu dochodzi do walki sił rządowych z przeciwnikami Assada, świetnie uzbrojonymi.
http://geopolityka.org/syria-2012/1304-rzad-syryjski-zaprzecza-doniesien...